15. Rawa Blues Festival

30 września 1995

Wykonawcy

Koncert finałowy

Junior Wells & His Band (USA), Dave Kelly Trio (Wielka Brytania), Irek Dudek Symphonic Blues

Duża scena

Nocna Zmiana Bluesa, Chuck Frazier & Easy Rider (USA/Polska), Obstawa Prezydenta, Paweł Szymański, Ptaaki, Schau Pau Accoustic Blues, Swawolny Dyzio, The Bloozz, Pivo, Junior Blues Band

Scena boczna

Zbyszek Niedzielski, Green Grass, Nadmiar, Blues Flowers, Wanted Friend, Electric Blues Band, Night Come, Jarosław Lisowski & Jacek Urlik, Raut

Kronika

Piętnastą Rawę przygotowano w szczególny sposób, podkreślający jej jubileuszowy charakter. Głównym punktem programu miał być występ „żywej historii”, współtwórcy chicagowskiego bluesa Juniora Wellsa, który prosto ze stolicy bluesa Chicago przyleciał na jedyny koncert do Polski. Był mile zaskoczony powitaniem zgotowanym mu na lotnisku w Pyrzowicach występem młodych muzyków z Junior Blues Band. W niecodziennym akcie adoracji bluesowych artystów, odwieziono go zostali do hotelu limuzyną w asyście harleyów. 

Wcześniej, w maju, tym razem w siedzibie radia RMF FM w Katowicach, przesłuchano blisko 70 nadesłanych materiałów. Na ich podstawie wybrano 11 wykonawców do sierpniowego „rozgrzewkowego” przeglądu, rozdzielającego miejsca na dwie festiwalowe sceny. 

W ostatnią wrześniową sobotę, o godzinie 10. na Małej Scenie rozpoczął się 14-godzinny maraton. Debiutantowi Rawy, pilskiemu zespołowi Nadmiar publiczność dała najwięcej głosów. Wystąpili też m.in. Blues Flowers, Wanted Friend i Electric Blues Band. Duża Scenę otworzył Junior Blues Band (średnia wieku muzyków 10 lat!). Pierwszy z akustycznie grających wykonawców zagrał The Bloozz – unikalny w świecie bluesa duet gitarzysty i wokalisty Romka Puchowskiego i saksofonisty Adama Wendta. Schau Pau Acoustic Blues przedstawił się w standardach bluesowych (za intro do „Talk to Your Daughter” posłużył  ludowy temat „Poszła Karolinka”). Trzecim wśród rodzimych akustycznie grających bluesmanów był Paweł Szymański – najbardziej ortodoksyjnie w tym gronie traktujący tradycję bluesa. Easy Rider wzmocniony Teksańczykiem, gitarzystą Chuckiem Frazierem zabrzmiał ciekawiej niż w trio. Swoją pozycję jednej z najlepszych i najgoręcej przyjmowanych przez publiczność naszych formacji bluesowych potwierdziła Nocna Zmiana Bluesa. A Obstawa Prezydenta przypomniała, że ostro grany rhythm and blues jest jej naturalnym żywiołem. W swoim programie Irek Dudek wykonał w konwencji „symphonic bluesa” kilka znanych i premierowych utworów do tekstów Curtisa Knighta, który gościł na Rawie dwa lata wcześniej. „Współczesne oblicze Ireneusza Dudka to bogata paleta dźwięków, wymykających się tradycyjnym kanonom, w której blues jest jedynie bazą dla prowadzenia dalej idących eksperymentów.” - napisał po tym występie Mariusz Szalbierz („Bluesowa Pizza”, Jazz Forum 12/1995).  

Przyszedł wreszcie czas na zagraniczne gwiazdy. Pierwszy w Polsce występ Dave’a Kelly, był nie tylko wydarzeniem, jakie wiązało się z przyjazdem do nas jednego z koryfeuszy brytyjskiego bluesa. Wokalista i gitarzysta grający na dobro techniką slide, w towarzystwie Eda Deane na drugiej gitarze i Petera Filleula na instrumentach klawiszowych (ex-Climax Blues Band) pokazał, że bluesowa klasyka brzmi zawsze świeżo, kiedy do jej interpretacji przystępuje wytrawny bluesman. Wejście na scenę, jak zaanonsował Jan Chojnacki „Jego Wysokości Juniora Wellsa” poprzedził instrumentalny wstęp jego zespołu, z wyróżniającą się sekcją instrumentów dętych. Zaczął od „Broke and Hungry” a potem usłyszeliśmy inne znane tematy chicagowskiego bluesa, w tym „Messin’ with the Kid” i „I Got My Mojo Working”. Zabrzmiały w „Spodku” nie po raz pierwszy, ale tym razem w sposób szczególny, bo w  wykonaniu bluesmana otoczonego aurą legendy. Wells przedstawił ponadgodzinny show ze wszystkimi charakterystycznymi dla niego scenicznymi grepsami. Zanim po północy muzyka ucichła w „Spodku”, wykonał jeszcze na koniec „Blues is All Right”.

Rawa w swoim piętnastym wydaniu mogła usatysfakcjonować fanów bluesa, którzy spodziewali się różnorodności w prezentacji rodzimych wykonawców i zagranicznych gwiazd. Warto też przywołać ocenę goszczących na festiwalu artystów. Junior Wells powiedział dziennikarzowi Panoramy Ryszardowi Kurakowi: „Razem z nami bawiła się publiczność, dlatego uważam, że to był bardzo dobry koncert. Jeżeli tylko nadarzy się okazja wystąpienia w Polsce, na pewno z niej skorzystam. Odniosłem wrażenie, że tutaj ludzie potrafią bawić się przy bluesie. Byłem tu bardzo krótko, ale polubiłem ten kraj i mieszkających  nim ludzi. Już na lotnisku przywitano mnie bluesem. Zagrał dla mnie Junior Blues Band. Od samego początku czułem się świetnie.” A saksofonista jego zespołu Douglas Fagan dodał: „Świetna publiczność, świetna atmosfera, dobra zabawa, jednym słowem doskonały koncert.” Opinie te świadczyły, że marzenia szefa festiwalu, aspirującego do organizowania w naszym kraju corocznego bluesowego święta o światowej renomie, zaczynają się spełniać.